11.03.2009 | Opel Astra III 1.9 CDTi.
|
Samochody klasy C są chyba najbardziej uniwersalne - niezbyt wielkie, ale pojemne. Jeśli takie auto zaopatrzyć
w nowoczesny silnik wysokoprężny, powstaje wielozadaniowy samochód. Nowy Opel Astra kombi jest modelowym
przykładem wcielenia w życie takiej koncepcji i dobrą alternatywą dla minivana.
Wygląd zewnętrzny nowej Astry jest dosyć klasyczny, a sylwetka mila dla oka.
Oczywiście nie wszystkim spodobają się duże przednie reflektory oraz tylne światła zachodzące na boki, ale to
właśnie one sprawiają, że Astra, mimo dość kanciasta kształtów, ma dynamiczną i ciekawą sylwetkę.
Również wnętrze sprawia wrażenie uporządkowanego i przejrzyście zaplanowanego. Tworzywa użyte do wykończenia kabiny Opla są więcej niż przyzwoite, ale nie tak dobre jak u klasowych liderów. Czarną kolorystykę wnętrza ożywiają wstawki z tworzywa i tapicerka foteli w czerwono-pomarańczowym kolorze, które niestety niezbyt dobrze się komponują ze złotym kolorem lakieru.
Przyciski i pokrętła służące do obsługi przyrządów na "pokładzie" Opla wyglądają na proste w obsłudze, ale niestety takie nie są. Gdy chcemy pogłośnić radio, ręka automatycznie wędruje do największego pokrętła, które akurat służy do czegoś zupełnie innego. Informacja o temperaturze bliskiej 0°C nie znika sama, jej odczytanie musi zostać potwierdzone wciśnięciem największego pokrętła, a płyta CD nie uruchamia się automatycznie po włożeniu do napędu. Również dźwigienki przy kierownicy, które wzorem większej Vectry zawsze pozostają w tej samej pozycji, nie ułatwiają obsługi. Na szczęście po kilku dniach jazdy i przyzwyczajeniu się do nieco odmiennego sposobu sterowania niektórymi funkcjami, większość problemów znika. Cieszy też spora liczba dostępnych funkcji, np. odtwarzacza CD. Tylko dlaczego nie można było opracować obsługi, wszystkich urządzeń tak, aby była intuicyjna od razu? Ale Astra ma też sporo niezaprzeczalnych plusów. Należy do nich m.in. przestronne wnętrze z wieloma schowkami, bogate wyposażenie oraz wyjątkowo pojemny i praktyczny bagażnik.
Pod maską testowanego Opla Astry umieszczono wysokoprężną jednostkę napędową o pojemności 1,9 l i mocy 120 KM. Ten silnik jest dobrym wyborem, łączy dynamikę z dość wysoką kulturą pracy. Jego minusy to wysoka cena, spore zużycie paliwa (w mieście może przekroczyć nawet 9 l/100 km) i niedostatek momentu przy niskiej prędkości obrotowej wału korbowego. Nie są to jednak wady specjalnie przeszkadzające w codziennej eksploatacja, a raczej specyfika pracy tego akurat silnika.
Jazda kombi Opla sprawia sporo przyjemności, bo wszystkie układy działają poprawnie, mechanizm zmiany biegów pracuje bez zarzutu, a zawieszenie pozwala na dynamiczną jazdę. Kiedy przekroczymy granicę przyczepności, zadziała permanentnie czuwający układ ESP. Nie ma możliwości jego wyłączenia, ale w samochodzie rodzinnym nie jest to taki zły pomysł, szczególnie że jego interwencje są zazwyczaj dyskretne.
Astra raczej nie podbije serc kierowców o sportowej żyłce, ale choć nieco jej brakuje do wyrafinowania układu jezdnego liderów w tej klasie, różnica naprawdę nie jest duża. Niestety cena bazowa testowanej wersji Cosmo 1.9 CDTI jest wyjątkowo wysoka - wynosi około 95 tys.
Astra kombi trzeciej generacji urosła i spoważniała pod każdym względem. Urosła również cena Astry, trochę taniej od testowanej wersji można już kupić najtańszy model Vectry kombi. Ale jeśli ktoś chce mieć auto o rozmiarach ułatwiających jazdę w mieście, pewnie zdecyduje się na Astrę. Szczególnie że chwilowo nie ma wielu bezpośrednich konkurentów.
Tekst na podstawie: Łukasza Kifera (Motor 9/2005)
Poniżej kilka zdjęć, tapet na pulpit samochodu Opel Astra III.
|